PAŁAC PIŁATA I JEGO OTOCZENIE.

U stóp północno zachodniej strony wzgórza, na którym wznosi się świątynia, stoi ma znacznym podwyższeniu pałac rzymskiego starosty, Piłata. Od wschodu jest taras, do którego wiodą wysokie schody marmurowe; widać z niego leżący naprzeciw, obszerny rynek. Rynek sam otoczony jest w koło krużgankami, w których są hale dla sprzedających. Z rynkiem łączą się cztery główne ulice od zachodu, północy, wschodu i południa, a że rynek leży wyżej, więc ulice dochodząc doń, wznoszą się nieco pod górę. Cztery te ujścia ulic i piąty odwach przerywają jednostajne linie krużganków, okalających w koło rynek, zwany forum, a ciągnący się ku zachodowi aż poza północno zachodni róg świątyni; z tego miejsca widać było górę Syjon. Do zewnętrznych boków krużganków przytykają pojedyncze domy pobliskich ulic. Pałac Piłata nie przytyka bezpośrednio do forum, bo oddziela go odeń obszerny dziedziniec; zamyka go zaś od wschodu brama łukowa, przez którą wychodzi się na ulicę wiodącą do bramy Owczej, a stąd dalej na Górę oliwną. Takaż brama, zamyka dziedziniec od zachodu i tędy przez dzielnicę Akra idzie się na Syjon. Patrząc z tarasu pałacu Piłata na północ, widzi się poza dziedzińcem forum. U wejścia z dziedzińca na rynek jest kolumnada i kilka kamiennych ław, zwróconych ku dziedzińcowi; dotąd zwykle, a nie dalej zbliżali się kapłani żydowscy, gdy mieli jaką sprawę do załatwienia u Piłata. Była nawet dla nich umyślnie w tym celu zakreślona granica w bruku dziedzińca; nie przekraczali jej, by się nie zanieczyścić. Przy zachodniej bramie dziedzińca, już w obrębie rynku, stał wielki odwach, łączący się przez bramę z pretorium Piłata. (Pretorium zwała się ta część pałacu Piłata, w której odbywał sądy). Odwach więc tworzył niejako atrium, czyli przedsionek do pretorium. Otoczony był kolumnadą; w środku był dziedziniec nie kryty, zaś w podziemnych piwnicach znajdowały się więzienia; tu właśnie siedzieli zamknięci dwaj łotrzy. Odwach roił się zawsze od rzymskich żołnierzy.

Nieopodal, tuż przed kolumnadą, stał na forum słup, przy którym biczowano zbrodniarzy. Słupów takich było więcej w obrębie forum; bliższe służyły do wymierzania chłosty, przy dalszych przywiązywano bydło, wyprowadzone na sprzedaż. Naprzeciw odwachu stał na rynku piękny, równiutki taras z ławkami kamiennymi, coś w rodzaju rusztowania dla skazańców; wchodziło się na niego po schodach. Zwano go Gabbata i z niego to ogłaszał Piłat uroczyste wyroki sądowe. Rozprawy przeprowadzał Piłat w ten sposób, że sam siedział na otwartym tarasie swego pałacu, a oskarżyciele siedzieli na owych ławkach kamiennych u wejścia na dziedziniec. Głośno mówiąc, można się było łatwo w ten sposób porozumiewać.

Poza pałacem Piłata ciągły się wyżej jeszcze tarasy z ogrodami i altaną. Ogrody te łączą pałac z mieszkaniem żony jego, Klaudii Prokli. Całą budowlę oddziela rów od góry, na której się znajdowała świątynia. Poza tym jeszcze są mieszkania sług świątyni.

Od wschodu przylega do pałacu Piłata ów budynek obrad i posiedzeń sądowych starego Heroda, w którym tenże w dziedzińcu wewnętrznym kazał wymordować tyle niewiniątek. Teraz zmieniło się tam wiele; wejście jest od strony wschodniej, a drugie osobne dla Piłata, z jego przedsionka.

Z tej strony przecinają miasto od wschodu ku zachodowi cztery ulice; trzy biegną ku pałacowi Piłata i ku forum (rynek), czwarta prowadzi wzdłuż północnej ściany forum ku bramie, przez którą idzie się do Betsur. W ulicy tej, blisko bramy, stoi piękny budynek będący własnością Łazarza. Marta ma tu także osobne dla siebie mieszkanie.

Jedna z tych ulic, najbliższa świątyni, bierze początek od bramy Owczej. Wchodząc w tę bramę, widzi się po prawej ręce Owczą sadzawkę, tak blisko podchodzącą pod mury, że sklepienia muru wiszą tuż nad wodą. Woda z sadzawki odpływa poza mury w dolinę Jozafata, i dlatego grunt tu jest trochę bagnisty. Sadzawkę otacza kilka budowli. W tej to sadzawce myje się po raz pierwszy z grubszego baranki zanim się je zaniesie w ofierze do świątyni; drugi raz jeszcze myje się je ceremonialnie w sadzawce Betesda na południe od świątyni. W drugiej ze wspomnianych czterech ulic znajduje się dom z podwórzem, własność św. Anny, matki Maryi; tu zatrzymywała się ona z rodziną i umieszczała bydło ofiarne, ilekroć przybyli na święta do Jerozolimy. W tym domu, o ile sobie przypominam, obchodzono gody weselne Józefa i Maryi.

Forum, jak powiedziałam, leży wyżej niż znajdujące się w koło ulice; wzdłuż ulic biegną rynsztoki aż do sadzawki Owczej. Podobne forum, jak to rozciąga się na górze Syjon przed dawnym zamkiem Dawida. Wieczernik znajduje się odeń na południowy wschód a na północ budynek sądowy Annasza i Kajfasza. Zamek Dawida, niegdyś twierdza silna, jest teraz opustoszały, zniszczony. Pustka panuje w dziedzińcach, stajniach i izbach będących nieraz wynajmowanych na kwatery dla karawan, cudzoziemców i ich bydląt jucznych. Zamek już dawno stoi pustką; gdyż takim widziałam go już przy Narodzeniu Chrystusa. W owym to czasie wprowadzono tu na gospodę, zaraz po przybyciu, orszak św. Trzech Królów z całą służbą i zwierzętami jucznymi.